22.08.2011

COD MW2 ukończony

Przedwczoraj nadszedł w końcu ten dzień, w którym skończyły mi się prestige w Call of Duty Modern Warfare 2. Po 31 dniach 21 godzinach i 22 minutach grania mogę w końcu powrócić do innej gry tej samej serii ale o tym później.



COD był pewnym przełomem w mojej filozofii podejścia do gier na konsoli i w ogóle. Przed tą strzelanką zaliczałem grę jedną po drugiej, oczywiście przechodząc je do końca i uzbierawszy jakie się dało achievementy, a jedynym wyjątek to tylko Tomb Raider Legend. Jakiś błąd gry ;) umożliwiał ostatniemu bossowi dosięgnięcie mnie za kamieniami - na YouTubie widać było, że  trzeba było tam się chronić między naszymi atakami, gra poszła na półkę bo mnie żona nagrywała jak wyzywam Larę. To nie było po prostu na moje zdrowie ;).

Tak było do listopada 2009 roku, właśnie do premiery MW2. Za namową kolegi Kaliego (KaLi 78 PL) złożyłem preordera na własną kopię.
Gra zachwyciła mnie multiplayerem, no bo kampania to tylko 7 godzin gry, jak dla mnie było to za mało, ale właśnie wspomniany prędzej multiplayer nadrabiał to z nawiązką!



W między czasie kupiłem parę gier które do dziś leżą na półce i czekają na swoją kolej, chodzi mi tu między innymi o Resident Evil 5, no cóż, ale musi jeszcze poczekać.

Mógł bym w końcu grać dalej z 70 levelem, ale jakiś czas temu ustaliłem sobie, że to będzie dobry moment aby ją zakończyć.
Nabyłem także w preorderze COD Black OPS, ale jakoś do mnie nie przemawiał multiplayer, no ale w coś trzeba grać do listopada więc gram teraz w niego, a że MW3 ukończyłem więc spokojnie mogę poświęcić mu moją uwagę ;)



Krótkie streszczenie mojej prawie dwu letniej zabawy z Call of Duty, które otrzyma świeży oddech już w listopadzie wraz z wydaniem Modern Warfare 3 stworzonego przez Infinity Ward, i oby nadal można było powiedzieć, że robią lepszego CODa od Treyach ;) Tego sobie i Wam życzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz